Strona główna Komunikacja Tramwaj ratunkiem dla dzielnicy

Tramwaj ratunkiem dla dzielnicy

Nowodwory to za mało. Mieszkańcy Białołęki chcą tramwaju wzdłuż ul. Modlińskiej. Na razie nie ma szans na tę inwestycję, bo nie została ujęta w planach miasta ani nie ma na nią pieniędzy. Jednak Ratusz daje zielone światło.

Pod koniec lutego ZTM hucznie otworzył nowy odcinek linii tramwajowej na Nowodwory. Trasy 2 i 17 wydłużono o 1,5 km, więc cała trasa z Młocin liczy w tej chwili ponad 7 km. Jednak to nie koniec – linia ma być dociągnięta do ul. Modlińskiej. Do położenia zostało ok. 800 m torów i trakcji oraz budowa dwóch przystanków, co potrwa jeszcze kilka lat. Mieszkańcy Białołęki nie chcą czuć się wykluczeni z komunikacji szynowej. Walczą o tramwaj wzdłuż ul. Modlińskiej.

Na Facebooku powstał specjalny profil „Tramwaj wzdłuż Modlińskiej”, w ciągu miesiąca petycję w tej sprawie podpisało już blisko tysiąc osób. „Tramwaj wzdłuż ul. Modlińskiej to jedna z tych inwestycji, na którą od wielu lat czekają mieszkańcy Białołęki. Aktualnie trwa bardzo intensywna zabudowa terenów leżących na południe od Trasy Mostu Północnego (osiedla Piekiełko i Żerań). Według ofert handlowych na odcinku o długości 3,5 km, po obu stronach ul. Modlińskiej, do końca dekady wybudowanych zostanie nawet 6 tys. mieszkań, co może oznaczać nawet 18 tys. nowych mieszkańców” – piszą autorzy petycji do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Podkreślają, że beneficjentami powstania tej linii tramwajowej będą także mieszkańcy Tarchomina, dla których powstanie alternatywny przejazd transportem szynowym wzdłuż Wisły.

– Trasa ta ma duży potencjał w zakresie uzupełniania i odciążania innych tras komunikacyjnych oraz zmniejszenia indywidualnego ruchu samochodowego. Według najnowszych danych ZDM ul. Modlińską przejeżdżają ponad 52 tys. samochodów dziennie, a Trasą Toruńską – 73 tys. – wyliczają autorzy petycji. Ich zdaniem same autobusy nie rozwiążą na dłuższą metę problemów komunikacyjnych tej części dzielnicy, o czym świadczy np. rekordowe obłożenie linii 509 na poziomie 1,4 tys. pasażerów na godzinę w szczycie, przy 4–5-minutowej częstotliwości kursowania. Autorzy petycji uważają, że jest możliwe zrealizowanie tej linii tramwajowej w aktualnej perspektywie budżetu unijnego, czyli do 2022 r., i przeprowadzenie całości procedur: środowiskowej, związanej z pozwoleniem na budowę i wykonawczej.

Inwestycję wspierają władze dzielnicy. – Każdy dodatkowy tramwaj jest ważny z punktu widzenia komunikacyjnego Białołęki – tłumaczy Jacek Poddębniak, wiceburmistrz dzielnicy. W połowie marca przedstawiciele Tramwajów Warszawskich spotkali się z mieszkańcami i samorządowcami z Białołęki, by porozmawiać o tej inwestycji. – Mamy zielone światło z Ratusza na przygotowanie tej trasy, pod warunkiem że nie ucierpią na tym bardziej zaawansowane projekty, m.in. linie na Gocław i do Wilanowa – mówił podczas spotkania przedstawiciel Tramwajów Warszawskich. Przewoźnik zaproponował, by na początek przedłużyć tory od pętli Żerań FSO wokół węzła drogowego Trasy Toruńskiej i po zachodniej stronie ul. Modlińskiej przy Elektrociepłowni Żerań, przez mostek nad Kanałem Żerańskim w okolice skrzyżowania z ul. Płochocińską. Ten 2,5-kilometrowy odcinek kosztowałby ok. 60 mln zł. Spółka przewiduje, że do 2019 r. może powstać koncepcja dla tego odcinka, a sama trasa powstałaby do 2022 r., jeśli oczywiście będą pieniądze na ten cel. – Na spotkaniu przedstawiono kilka wariantów trasy, ale to wciąż tylko plany. Nie ma konkretów, nie ma pieniędzy na tę inwestycję – przyznaje burmistrz Poddębniak. Tramwaje Warszawskie zapowiadają w najbliższych dniach kolejne spotkanie w sprawie inwestycji. Wówczas ma być znanych więcej konkretów.